pan i pani krawiec
igłą operuje mistrzowsko, palce ma zręczne. nitka łaskocze opuszki, gdy zszywa się od nowa, kawałek po kawałku. naszywa łatę na dziurawą głowę, zszywa dwa brzegi poszarpanej rany. już nie krwawi, ale wciąż piecze. wypierdoliła się konkretnie, no cóż. o kant trotuaru. tym razem użyje dratwy, nic już nie popęka. ma …