a więc jesteś.
właśnie minęły cztery tygodnie, odkąd każdego dnia trzymam cię w ramionach, a ja nadal nie mogę uwierzyć, że cię mam oraz że czas może pędzić tak szybko. dwa miesiące temu, spacerując po lesie, zastanawiałam się, jak to będzie, gdy już będziesz, a teraz staram się przypomnieć sobie, jak to było, zanim się pojawiłaś i nie jestem w stanie. bo twoja obecność jest dla mnie naturalna, jak oddychanie. i choć wszystko potoczyło się zupełnie inaczej, niż zaplanowałam (nie powinnam tego robić, plany w moim życiu są niewykonalne), to tak naprawdę jest dokładnie tak, jak sobie to wyobraziłam. wpasowałaś się idealnie w mój świat, ja dopasowałam się do twojego – doskonała ta nasza symbioza.
ty śpisz, ja mogę pracować, pisać, czytać, prasować twoje ubranka, leżeć i medytować, uciąć drzemkę, jak z czasów przed Batmanem… czego chcieć więcej? patrzę na słońce przebijające się przez zasłonięte żaluzje, gdzie bokiem wchodzi, mimochodem, potajemnie i robi mi na łóżku pokaz. mam to cudne poczucie lata, wakacji, beztroski, uczucie, które pojawia się znienacka, dopada w chwilach, gdy czas staje w miejscu, jak zapach rozgrzanego piasku i potu na nosie. zapach skoszonej trawy, która uczula i woń piwonii u babci w ogródku. zapach ogniska wieczorem i szemrzącej rzeczki u podnóża góry. to ostatnie wspomnienie minęło i już nie wróci, pomimo kilku(nastu) prób i niepotrzebnych oczekiwań. wiem jednak, że jeszcze wiele takich magicznych chwil przede mną, wszak w tworzeniu nowych wspomnień upatruję cel życia. swojego a teraz i twojego.
twoja obecność pomaga mi posegregować sprawy, ludzi, priorytety i szybciej pozbywam się teraz złudzeń i niepotrzebnych emocji. liczę tylko na tych, którzy mnie nie zawodzą, doceniam siłę rodziny i prawdziwej przyjaźni. i często, bardzo często, czuję swoją moc – moc kobiety, matki, siostry i przyjaciółki. to wielki dar, takie dostrzeganie tego, co dobre, co łączy i co tworzy kobiecą wspólnotę. i nie opuszcza mnie to poczucie od dnia twych narodzin.
dlatego cieszę się, że tu jesteś. i że jesteś dziewczynką.
witaj na świecie, córeczko.
zawsze będę przy tobie.