OTWARCIE NA MIŁOŚĆ
W miarę jak praktyka jogi zmienia się z biegiem czasu, nasza wędrówka może przypominać proces odrywania kolejnych warstw, jakbyśmy obierali cebulę. Głębsze aspekty ujawniają się w trakcie procesu uzdrawiania. Może zamiast cebuli lepiej wyobrazić odrywanie liści karczocha – to przypomnienie, że uwalniamy warstwy które kryją i chronią nasze serce, broniąc do niego dostępu.
Ujawniamy i demaskujemy swoje autentyczne ,,ja”. Ten proces otwierania się na miłość może wydawać się ryzykowny, bo przecież tak wielu z nas zostało zranionych lub zdradzonych. W pewnym momencie odgrodzenie się mogło wydawać się koniecznością. Jednak pozostawanie w zamknięciu często prowadzi do poczucia rezygnacji i samotności. Opłakiwanie tych strat i ran jest często nieuniknioną częścią tej wędrówki, jaką jest otwieranie serca.
Serce kryje w sobie najgłębsze pragnienie przynależności i najboleśniejsze rany, dlatego dotykanie tych czułych miejsc może wywoływać wstyd lub przekonanie, że jest z nami zasadniczo coś nie w porządku. To szczególnie prawdziwe, jeśli rany odnieśliśmy w dzieciństwie. Doświadczenie porzucenia, odtrącenia i braku zainteresowania ze strony rodziców, nie mówiąc o znęcaniu się, są bardzo dezorientujące dla dziecka. Małe dzieci to bardzo wrażliwe istoty, a gdy są źle traktowane przez rodziców, jest to rana zadana im prosto w serce. Dziecko może nawet przypisać sobie winę za ból sprawiony przez rodzica.
Jeśli nasze otwarte dziecięce serce spotkało sic kiedyś z krytyką, rana w postaci oceny, że byliśmy , niedobrzy”, może stać się głęboko zakorzenionym poczuciem siebie przeniesionym w dorosłość. Być może wokół tej rany odtrącenia zbudowaliśmy mur, aby chronić się przed przyszłym bólem. Może to objawiać się unikaniem intymności lub nagromadzeniem urazy i złości do tego stopnia, że ranimy innych. Być może garbimy ramiona i zamykamy się w klatce piersiowej, lub odwrotnie, chodzimy usztywnieni, jakbyśmy mieli na sobie nieprzeniknioną skorupę.
Zrzucenie pancerza wymaga odwagi – podejmujemy ryzyko ponownego wystawienia się na ból. Wybór zaangażowania się całym sercem w ten złożony i zraniony świat jest głęboką duchową ścieżką. Aby iść z otwartym sercem, musimy nauczyć się konfrontować z własnymi ranami, uznając, że wydarzenia z przeszłości nie muszą przesądzać o naszym jutrze.
Musimy także nauczyć się odnosić do bólu, który noszą w sobie inni – bez bycia przytłoczonymi cudzym cierpieniem. Wymaga to uznania, że nie ponosimy odpowiedzialności za ból drugiego człowieka. Nie musimy chronić innych przed ich oraz swoimi trudnymi uczuciami. Rozwijamy zdolność łączenia się z innymi bez utraty więzi z samym sobą.
Jednak nawet mający najlepsze intencje bliscy mogą czasem zranić nasze uczucia. My również czasami ranimy ich. Mimo to możemy zachować otwarte serce podczas rozwiązywania tych konfliktów. To także jest joga. Jest to mądrość, która przychodzi wraz z umiejętnością oswojenia się z polaryzacjami i sprzecznościami, które istnieją w nas i dokoła. Nasz oddech staje się sprzymierzeńcem, który pomaga nam poruszać się po burzliwych wodach życia. Rozwijamy większą zdolność do współodczuwanie bólu, zachowując zarazem nadzieję, że może to zapewnić żyzny grunt pod nasz rozwój.
Ponadto otwarcie się na miłość jest zachętą do przekroczenia reaktywnych trybów walki lub ucieczki, pozwala bowiem odkryć, że jesteśmy tutaj nie tylko po to, aby przetrwać, ale by stać się panem swojego życia. Otwarcie serca wiąże się z otwartością zarówno na dawanie, jak i otrzymywanie miłości. Możemy zauważyć, że czujemy się komfortowo obdarzając innych lub okazując im troskę, natomiast akceptowanie troski może rodzić w nas opór. Jednak dawanie i branie są głęboko ze sobą powiązane. Zgoda na otrzymywanie miłości od innej osoby pozwala jej dawać. Gdy czujemy się posileni kochającą obecnością innych, otrzymujemy wsparcie., aby z kolei dawać swoja miłość bez poczucia uszczuplenia lub wyczerpania.
Joga oferuje bardzo namacalny sposób praktykowania tego procesu otwierania się na miłość, bez ubezwłasnowalniania siebie. Na przykład pozycje otwierające serce mogą pomóc uwolnić napięcie w ramionach, klatce piersiowej, szyi, gardle i górnej części pleców. Podkreślają również ekspansywny i podnoszący na duchu ruch energii płynącej do wewnątrz, w górę i na zewnątrz.
Joga zawsze kładzie nacisk na połączenie przeciwieństw, dlatego równie cenne jest pozostanie zakorzenionym w energii płynącej w dół i energii krążącej, aby jednocześnie pozostać połączonym ze swoim rdzeniem i poczuciem siebie. W ten sposób nie damy z siebie nazbyt wiele- pozostaniemy zakotwiczeni w miłości do siebie, otwierając serce na świat.
Cierpliwość jest kluczem do samopoznania. Tak jak nie można zmusić kwiatu do otwarcia się, tak praktyka zachęca do łagodnego postępowania na drodze do prawdy. Chodzi o to, by pokazać się w pełni samemu sobie i złagodzić reakcje obronne, które kiedyś były koniecznością. Chociaż nie możemy przewidzieć, czy lub kiedy staniemy w obliczu straty lub odtrącenia, możemy w tej chwili sprawdzić, jak to jest gdy otwieramy się na miłość. Rezygnując ze swoich mechanizmów obronnych, mamy również okazję przebudzić się na nowe możliwości. Doświadczenie tej miłości jest naszym przyrodzonym prawem.