Viola Kuniej (+48)602 894 496
 

Dlaczego joga?

Odpowiedzialność za stan swojego ciała i umysłu

Gotowość na praktykę duchową i jogę lub inną formę aktywności fizycznej niebędącej czystym sportem, tyko formą medytacji w ruchu, pojawia się gdy poszukujemy narzędzi, by lepiej radzić sobie z życiem, być spokojniejszymi, przyjaźniej nastawionymi, bardziej współczującymi… po prostu szczęśliwszymi. Ścieżka duchowa jest jednak czymś, czego trzeba doświadczyć samodzielnie i momentami samotnie. Jest wyprawą w nieznane, pełną nagłych zwrotów akcji i gorzkich rozczarowań. Jest grą pomyłek i labiryntem pełnym krzywych luster. To, co w nich oglądamy, nierzadko nie jest piękne. Zawsze pojawiają się trudne emocje.

W natłoku informacji, hałasie, przebodźcowaniu, jakie funduje nam współczesna rzeczywistość, sami musimy stać się dla siebie źródłem spokoju i wyciszenia.
Ludzie z różnych powodów zaczynają praktykować jogę. Dla wielu coś, co nazywają jogą, jest po prostu formą dość forsownego i spektakularnego fizycznego treningu. Innych motywuje dążenie do wejścia w posiadanie bardzo giętkiej sylwetki, którą można pokazywać w mediach społecznościowych. Większość trafia na matę z powodu bólu kręgosłupa i trzyma się ćwiczeń, które przynoszą upragnioną ulgę. Mało kto ma jednak czas i chęci, by zgłębiać odpowiedzi na pytanie, dlaczego to właściwie joga (pod warunkiem, że zajęcia prowadzi kompetentna osoba) tak skutecznie uwalnia nasze ciało od napięć, stresu i zmęczenia, które uważamy za przyczyny naszego bólu.

Troska o siebie, dobroć wobec siebie i opieka nad sobą, to dla osoby uczciwie praktykującej jogę sposób na wzięcie odpowiedzialności za stan swojego umysłu i ciała. To duchowa, ale też cielesna higiena. Stosowana także z myślą o współżyciu i współdziałaniu z innymi. Ponieważ w samym sercu jogi znajduje się myśl, że jesteśmy jedną wielką siecią, jednym ciałem energetycznym, wielkim systemem naczyń połączonych Z tego powodu każde podjęte przez nas działanie wpływa na całą resztę rzeczywistości. Stąd w jodze nacisk na współczucie, łagodność, dobroć i niekrzywdzenie.

Osoby, które nad sobą pracują, czyli biorą odpowiedzialność za stan swego układu nerwowego i kondycję ciała, wyświadczają swemu otoczeniu ogromną przysługę. A także ciągną innych w górę, dając im dobry przykład i inspirując do zmian. Ponadto w dłuższej perspektywie osoba, która regularnie ćwiczy, umie się świadomie relaksować, zwraca uwagę na to, co je i jakim emocjom ulega, ma większe szanse dożyć starości w dobrej formie i nie stać się obciążeniem dla bliskich w ostatnich latach życia. Osoba, która regularnie medytuje, będzie też bardziej świadomie dobijała do swego ostatniego brzegu. Wierzę, że mamy wpływ na to, w jakim stanie umysłu będziemy opuszczać ten świat.

Joga, choć bywa tak traktowana, absolutnie nie jest zajęciem elitarnym. Aby ją praktykować, wystarczy podnieść się z kanapy, stanąć boso na podłodze, wyprostować plecy, rozluźnić twarz i wziąć głęboki oddech. Czasem fajnie jest kupić sobie specjalną matę i kolorowe ciuszki, jednak pamiętajmy, że jogę wymyślili ludzie żyjący w bardzo prostych warunkach tysiące lat temu. Jej celem było utrzymanie ciała w dobrej kondycji, głównie po to, by móc spędzać długie godziny medytując w pozycji lotosu z wyprostowanymi plecami. Jeżeli uważasz, że nie stać Cię na luksus uprawiania jogi i medytacji, to wiedz, że zarówno jedno, jak i drugie jest stale praktykowane w najgorszych więzieniach świata. Regularna joga i medytacja sprawiają, że poprawia się nasze zdrowie fizyczne i poszerza się zakres wewnętrznej wolności. Joga jest absolutnie dla każdego. Nie o doskonałość tu bowiem chodzi, ale o akt dobroci dla samego siebie. O pracę i postęp w tej pracy – bez przywiązywania się do efektów. Na moich zajęciach, ani na zdjęciach nie znajdziecie popisów efekciarskich jogicznych umiejętności. Nie ćwiczę, nie medytuję i nie uczę po to, aby na kimkolwiek (również na samej sobie) zrobić wrażenie. Robię to, by pięknie żyć i dać swojemu ciału i głowie konieczną dla zachowania zdrowia i równowagi dawkę ruchu, oddechu i wyciszenia.