ołów, nie gołębi puch

obserwuję gołębia siedzącego w deszczu na gałęzi świerku. ten świerk umarł stojąc. gołąb siedzi niczym nieruchomy poruszyciel i moknie. drzewo wygląda, jakby ktoś zaaplikował mu chemioterapię – jego gałęzie są łyse i smutne, nie dają rady ochronić ptaka przed deszczem. dlaczego na nim siedzi, pomimo, że pięć metrów dalej rośnie …

i już

och, jak jest dobrze, jak dobrze mi. gdy jest tak dobrze, nie chcę pamiętać, że wszystko trwa tylko chwilę i za chwilę już dobrze nie będzie. że przeminie, skończy się, jak paznokieć na moim paluszku najmniejszym, tak szybko. więc jestem sobie w tym dobrze i się w tym dobrze zatapiam, …

zapomniałam

dziesięć tygodni, to bardzo dużo, dla kogoś, kto jeszcze przed jedenastoma był w zupełnie innym świecie. w tamtym świecie było ciepło, ciemno i przyjemnie, choć coraz ciaśniej. dziesięć tygodni to bardzo mało dla kogoś, kto zaczął przygodę mającą trwać do końca jego życia. dziesięć tygodni, to tylko trochę więcej, niż …

najlepszy przyjaciel odpowiada

(cd. rozmowy z najlepszym przyjacielem) to teraz ja ci powiem, twoim językiem, człowieku, co o tym wszystkim sądzę… dość mam tego biadolenia, że chciałeś, ale się zesrałeś. dość mam tych zepsutych szesnastu miesięcy, rozumiesz? czego ty tak naprawdę chcesz? wydaje się tobie, że wiesz, ale mam wrażenie, że gówno wiesz. piskasz, …

ludzik

– mała, masz tu piernikowego ludzika na pożegnanie – fajnie, będę go jeść po kawałku. tylko wtedy, gdy zatęsknię, ok? więc nie ma cię dopiero drugi tydzień, a ja zjadłam mu już lewą rączkę i kawałek nóżki. za dwa miesiące ty będziesz miał brodę i włosy, jak wiking, a ja …